IX. Ile
trzeba zapłacić, by móc zamówić Mszę św. i co się dzieje z tymi pieniędzmi?
Chrystus powiedział w
Wieczerniku w przeddzień swojej męki: Czyńcie to na moją pamiątkę! (1 Kor 11,
24-25). Wypełniamy to polecenie, celebrując Eucharystię. Podczas Mszy św.
ofiarujemy Ojcu to, co On sam nam dał - dary Jego stworzenia - chleb i wino,
które mocą Ducha Świętego i słów Chrystusa stają się Jego Ciałem i Krwią. W ten
sposób Jezus uobecnia się rzeczywiście, chociaż w sposób tajemniczy, ukryty dla
zmysłów. Stąd też Eucharystię powinniśmy pojmować jako: dziękczynienie i
uwielbienie Ojca, pamiątkę ofiary Chrystusa i Jego Ciała oraz obecność
Chrystusa dzięki mocy Jego słowa i Jego Ducha.
Przy takim rozumieniu
znaczenia Mszy św. jest oczywiste, że mówienie o „zapłacie" za nią w
naszym ludzkim rozumieniu tego słowa, jest niedorzeczne. Za Mszę św. nie sposób
zapłacić ludzką monetą dlatego określenie „zapłacić za Mszę św." nie ma
prawa bytu w słownictwie osób związanych z Kościołem i rozumiejących znaczenie
Mszy świętej.
Istnieje zwyczaj, że
zamawiając Mszę św. w konkretnej intencji składa się przy tej okazji jakąś
ofiarę. Nie jest to jednak zapłata, lecz datek mający na celu utrzymanie
szafarza i dzieł Kościoła. Stąd też: Wierni składający ofiarę, aby w ich
intencji była odprawiona Msza Św., przyczyniają się do dobra Kościoła oraz
uczestniczą przez tę ofiarę w jego trosce o utrzymanie szafarzy i dzieł. Cel
ofiar jest określony dość precyzyjnie, chociaż niezbędne są jeszcze pewne
uściślenia, by z czystym sumieniem móc dysponować ofiarami złożonymi przy
okazji zamawiania Mszy św.
Ofiary z tzw. stypendiów
mszalnych mają być przeznaczane na utrzymanie szafarzy i dzieł Kościoła. Co to
w praktyce oznacza?
Praktyka Kościoła jest
następująca: Każdy kapłan ma prawo wziąć na swoje potrzeby ofiarę za Mszę Św.,
którą w danym dniu odprawił, z tym że tylko za jedną Mszę św. każdego dnia.
Bywa niekiedy, że z jakiejś istotnej przyczyny dany kapłan odprawia więcej niż
jedną Mszę św. dziennie. W takiej sytuacji również zabiera sobie stypendium
tylko jedno, może być to najwyższe, pozostałe jednak stypendia zagospodarowuje
zgodnie z wolą biskupa diecezjalnego. Z reguły pieniądze te należy przesyłać
do Kurii i są one przeznaczane na różne cele diecezjalne, np. budowę nowych
kościołów w diecezji czy stypendia dla księży wysyłanych na studia
specjalistyczne. Istotne jest, że nie kapłan odprawiający daną Mszę św. jest
tym, który bez żadnych ograniczeń może dysponować otrzymaną ofiarą ale jeśli
chodzi o stypendia za tzw. Msze św. binowane czy trinowane, o ich przeznaczeniu
decyduje biskup diecezji.
Istnieją jednak dwa
odstępstwa od tej zasady, a mianowicie: jeśli kapłan w dniu Bożego Narodzenia
odprawił dwie lub trzy Msze Św., to w ramach „prezentu na Święta" może
zatrzymać do własnej dyspozycji całość ofiar złożonych jako stypendia mszalne.
Drugie odstępstwo dotyczy Mszy św. odprawianych np. w kościele filialnym czy
kaplicy znajdującej się w innej miejscowości, do której trzeba dojechać. W
takim przypadku można ze stypendium mszalnego odliczyć koszty dojazdu.
Co do wysokości
stypendiów mszalnych można zaobserwować pewne różnice w zależności przede
wszystkim od zwyczajów na danym terenie, a także zamożności ludzi proszących o
odprawienie Mszy św. Zasadniczo określenie wysokości ofiary przy okazji
zamawiania intencji mszalnych należy do synodu prowincjalnego lub zebrania
biskupów prowincji. Po określeniu takiej sumy kapłanowi nie wolno domagać się
wyższej ofiary. Może jednak przyjąć dobrowolną ofiarę wyższą lub niższą i
zadośćuczynić prośbie zamawiającego Mszę św. W prowincjach kościelnych, gdzie
nie wydano dekretu określającego wysokość stypendium mszalnego, należy
stosować zwyczaje istniejące w poszczególnych diecezjach. W większości diecezji
polskich istnieje zwyczaj przyjmowania dobrowolnych ofiar przy okazji
zamawiania intencji mszalnych. Osoby świadome niezbędnych wydatków swoich
kapłanów oraz potrzeb Kościoła potrafią w sposób wystarczający, a niekiedy
nawet hojny, zadośćuczynić tym potrzebom.