Wyszukiwanie
Święta

Czwartek, VIII Tydzień zwykły
Rok A, I
Święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

Licznik
Liczba wyświetleń strony:
8833

 CZŁOWIEK Z CAŁUNU

 Wstęp

1. Od IV-VIII/2015 – kościół otwiera nam możliwość zobaczenia i medytowania nad najcenniejszą relikwią kościoła – całunem turyńskim. „Matka wszystkich relikwii” – autentyk z I w. naszej ery.

2.  Odważna decyzja Jana Pawła II –przypominamy ją w Roku 2015 roku św. Jana Pawła II

    Wstępne badania całunu rozpoczęły się w 1978 r.! Przełomem był rok 1981 - Jan Paweł II, płomiennie przekonywał dostojników kościelnych, że idea sprawdzenia wieku Sindonu jest nie tylko zasadna, ale i konieczna. Jeśli to fałszerstwo, musimy się o tym dowiedzieć! – podkreślał. Ostatnią z burzliwych dyskusji w tej kwestii zamknął niezbyt „papieską” konkluzją: Ryzykujemy! Dajemy Całun pod nóż! 

3. Nieporozumienia, błędy odnoszące się do datowania całunu płynęły z niewielkiej wiedzy jaką o nim mieli uczeni, z poszukiwania sensacji i z pychy.

Głośnie tytuły: CAŁUN TURYŃSKI TO ŚREDNIOWIECZNE FAŁSZERSTWO! - już przeminęły.

Czego nie wiedzieli naukowcy?

- zewnętrzna strona całunu była całkowicie niewidzialna przez 500 lat. Po pożarze kaplicy w Chambery zakonnice podszyły go w 1533 r. ochronną warstwa płótna zobaczono ją po raz pierwszy w 2001 r. Był to szok. Na zewnętrznej stronie całunu nie ma nic. Tylko wewnętrzna strona, która dotykała ciała Jezusa ma odbicie postaci

- iż metody radiowęglowej nie można stosować w odniesieniu do każdego przedmiotu. Szczególnie, że przy badaniach Całunu Turyńskiego, silnie zanieczyszczonego dymem świec oraz wosku, które wykazują dużą zawartość 14C, izotopy węgla zawieść mogą zupełnie.

Niewłaściwe narzędzie badawcze.

- iż próbka pobrana do datowania, pochodziła z tej części tkaniny, która została dosztukowana do oryginału w trakcie jego naprawy. Pochodziła ze skraju szaty, a nie ze środka - badania wykonano w 1988 r.

- że tkanina Całunu składa się tylko w 40% z włókien datowanych na I wiek naszej ery, a w 60% z czasów późniejszych, to jest z XIII i XVI stulecia, kiedy to naprawiano uszkodzenia powstałe na płótnie.

Późniejsze były bawełniane, wcześniejsze lniane.

Nici zrobiono z włókien lnianych i bawełnianych wcześniej farbowanych.

Por. Chiny – nici bawełniane złożone, skręcone są z 16 włókien.

I. Stoję i widzę - relacje pielgrzymów - tu naprawdę widać, nie trzeba żadnej wiary– Turyn – 1998, 2000, 2010 r.

­- płótno pożółkłe - duże 4.36 cm x 1,10 cm lniane, podwójnie tkane

­- płótno pogrzebowe

­- wyraźny (nie rozmyty) obraz głowy, rąk, nóg, pleców...

II. Dowiaduję się (dzięki syndonologii lub syndologii gr. sindon lub syndon + logos)

- 28.05.1898 - Secundo Pia – adwokat turyński , zrobił dwa zdjęcia na szklanych kliszach. Zanurzył w wywołaczu i szok – zobaczył postać Jezusa .Pierwsze w historii zdjęcia całunu!

Co mówi nam nauka?

- bez farb – widoczny obraz nie jest uczyniony ręką człowieka (coś w rodzaju przypalenia ale tylko na jednej stronie płótna ). Żaden z 25 rozpuszczalników nie naruszył koloru wizerunku .

- ok. 600 obrażeń na ciele (w tym 120 przecięć skóry – ślady po rzymskim biczu

- plamy krwi - ludzką krew grupy AB i plamy surowicze- ziemia w okolicy stóp jest identyczna z ziemią z Jerozolimy, zawierającą identyczną ilość „strontu i żelaza”.

- pyłki roślin kwiatów wiosennych z Palestyny (Jezus był pochowany na wiosnę, w ogrodzie!)

- na całunie nie pozostało nic Jezusowe (ani włosy, ani paznokcie)

III.     Etapy powstania całunu – jak doszło do powstania całunu?

 I Etap – obrzędy pogrzebowe

- według zwyczaju żydowskiego

1.    obmycie i namaszczenie (u Jezusa nie było, albo było tylko częściowe - brak czasu)

2.    chropowate lniane, białe płótno - sindon – sprowadzane z Indii = Sindhu

3.    wonności i sól - 100 funtów - około 32 kg, położone na płótnie przykrywającym zwłoki

4.    na oczy kładziono pieniądze bowiem, nie może zobaczyć nieba, kto nie zamknął oczu na ziemię

      Szczegółowe analizy obrazu owych antycznych pieniążków wykazały, iż obie sztuki wybito w Judei za czasów Poncjusza Piłata, prawdopodobnie między 29 a 30 rokiem naszej ery. Na monetach do określenia czasu ich wybicia użyto sformułowania: „16 rok panowania Tyberiusza”. 

5.    straż rodzinna bądź wynajęta (na okres 24 godziny – potem cuchnie)

II Etap – poranek wielkanocny

- opis (J 20) „Ujrzał i uwierzył” Co ujrzał? ---”porządek” - nie było kradzieży

- nie było wyjmowania zwłok (płótna opadły – jakby ciało „wyparowało”, leżały spłaszczone Jan był jedynym z Apostołów świadkiem złożenia do grobu.

Piotr dziwił się temu (Łk 24, 12)       

- ułożenie płócien

- ­wiele rodzajów płócien:

- ­sindon - czyli całun

- ­soudarion – chusta, złożona, leżąca osobno (lniane płótno,z tego samego warsztatu co całun, grupa krwi AB, wymiar 85,5 cm x 52,5 cm, dziś w Oviedo )

- othonie - płótna do zawinięcia

 

Sekwencja wielkanocna

Maryjo, Ty powiedz, coś w drodze widziała?

Żywego już Pana widziałam, grób pusty

I świadków anielskich, i odzież, i chusty.

VI. Próba identyfikacji człowieka z Całunem?

(metoda prawdopodobieństwa) z jednej strony dane biblijne, historyczne, archeologiczne o Jezusie z Nazaretu z drugiej – całun :(Ustalono, że Człowiek z Całunu mierzył 183 cm, ważył około 78 kg, zmarł między 35 a 40 rokiem życia i nosił długie włosy związane na karku)

- zawinięcie w całun – rzadkie, skazańców wrzucano nagich do wspólnego grobu

- korona z cierni - element wyjątkowo rzadki

- ślady po belce – dosyć często

- przebicie rąk i nóg – bardzo częste

- rana w boku, bez łamania kości - dosyć rzadkie (kości łamano, by skazaniec nie mógł się podnieść i szybciej się udusił )

- bez umycia i bez namaszczenia

- brak śladów rozkładu ciała

Wniosek:

Na 200.000.000.000 (200 miliardów) ewentualnie ukrzyżowanych TYLKO JEZUS mógł posiadać te same wspólne cechy dla Jezusa i Człowieka z Całunu.

V. „NIE MA GO TU!” (Mk 16, 6)

Wstęp:

Co o zmartwychwstaniu Chrystusa może powiedzieć Całun?

Jan Paweł II nazwał go „świadkiem zmartwychwstania” (milczącym, lecz jednocześnie zaskakująco wymownym).

Całun nie jest dowodem lecz świadkiem.

1.  Świadectwo osób

Prawda o zmartwychwstaniu jest prawdą wiary (wiara = relacja osobowa)

­- oparta na oświadczeniu Anioła

- oparta na doświadczeniu Apostołów (świadectwo)

­- świadectwo Jana „Ujrzał i uwierzył”

­- świadectwo innych Apostołów (po spotkaniu ze zmartwychwstałym)

- wybór Macieja - Dz l,21 -22

„świadkami Jego zmartwychwstania”.

2.  Świadectwo rzeczy- rzeczy nie kłamią

Całun „widział” to, czego nie widział nikt z ludzi).Jakie jest to świadectwo całunu? Zgodność całunu z opisami Ewangelicznymi

Prefacja liturgii mozarabskiej VI wiek „Piotr biegł z Janem do grobu.

I widział na płótnach ślady zmarłego i zmartwychwstałego”.

1.    Nie ma śladów psucia się ciała (bez wycieku z ust, bez psucia się strupów). Na Bliskim Wschodzie te procesy zachodzą szybko - „już cuchnie”.

2.  Fakt niewytłumaczalny - oddzielenie tkaniny całunu od ciała, (przy zdjęciu strupy byłyby rozerwane i zniekształcone) - wycieki krwi . Tkanina nie została rozwinięta ani zdarta.

3.  Zużyto cały materiał (nie pozostały ani włosy, ani paznokcie), „Nadpalono” powierzchnię włókien, tylko od strony górnej.

Zakończenie

„Nie ma Go tu! (Mt 16,6; Mt 28,6).

Próżno „szukać żyjącego wśród umarłych” (Łk 24,5).

VI. CAŁUN-IKONĄ

(na podstawie Jana Pawła II z 1989 roku)

 

1. Całun-wyzwanie dla rozumu (nie jest dogmatem).

­    - między wiarą a rozumem nie może być sprzeczności

2. Całun - zwierciadło Ewangelii.  

3. Całun - obraz ludzkiego cierpienia - tajemnica niewinnego cierpienia

4. Całun - obraz milczenia (milczenie płodne, aby usłyszeć Boga).

5. Całun - obraz miłości Boga: „Tak umiłował, że dał Syna...”

„Panie, nie mogłeś umiłować mnie bardziej....” (uwierz w miłość Boga, broń się przed

grzechem).

6. Całun - obraz bezsilności (wobec śmierci - spotkanie ze śmiercią – konieczne).    

Zakończenie

Całun – dar i ślad – od Boga z pomocą naszej wierze

Inne

- 2001 – zewnętrzna strona całunu była całkowicie niewidzialna przez 500 lat. Po pożarze kaplicy w Chambery zakonnice podszyły go w 1533 r. ochronną warstwa płótna. Widoczna pozostała tylko ta strona, która miała bezpośrednio przylegać do ciała Jezusa i na której jest widoczny odcisk ciała mężczyzny. Naukowcy skonstruowali specjalny skaner, który został wprowadzony między całun i jego warstwę ochronna. Okazało się, że na rewersie całunu są tylko widoczne ślady krwi, nie ma zaś żadnego wizerunku, nawet w zarysie. To potwierdza autentyczność całunu.

Całun jest autentyczny

1260 - 1390!

     W 1988 roku światową prasę obiegło zdjęcie dwóch naukowców z ekipy badającej wiek Sindonu z widoczną za ich plecami tablicą, na której widniały następujący zapis: „1260 – 1390!”. Na pierwszych stronach gazet natomiast, wydrukowane w różnych językach tytuły krzyczały wytłuszczoną czcionką: CAŁUN TURYŃSKI TO ŚREDNIOWIECZNE FAŁSZERSTWO! Wcześniejsze podejrzenia stały się teraz faktem naukowym. Jakiś czas wcześniej mikrobiolog Giovanni Riggi, za zgodą kardynała Anastasio Ballestrero wyciął z płótna turyńskiego próbkę tkaniny o powierzchni 8 cm² i przekazał jej fragmenty trzem niezależnym zespołom badawczym w Zurichu, Oxfordzie i na uniwersytecie Arizona w Tucson. Choć badania wszystkich czterech próbek (uniwersytet Arizona dostał dwie) wskazywały na XIII i XVI wiek, wielu uczonych stało na stanowisku, że metoda izotopu węgla nie jest miarodajna. Mało tego, sam jej wynalazca, noblista, Willard Frank Libby, stwierdził, iż metody radiowęglowej nie można stosować w odniesieniu do każdego przedmiotu. Podkreślał, że przy badaniach Całunu Turyńskiego, silnie zanieczyszczonego dymem świec oraz wosku, które wykazują dużą zawartość 14C, izotopy węgla zawieść mogą zupełnie. Wierni z całego świata domagali się powtórzenia datowania Sindonu, natomiast uczeni, którzy nie mieli wątpliwości co do tego, iż relikwia została utkana w średniowieczu, podkreślali w wypowiedziach dla prasy, iż turyńskie płótno, stało się właśnie najbardziej kontrowersyjnym zabytkiem historii. Bo nawet jeśli było średniowieczne, wciąż kryło w sobie tajemnice, których najpotężniejsze dwudziestowieczne umysły nie potrafiły wyjaśnić, nawet przy użyciu najnowocześniejszej technologii.

Tajemnica farbowanych nici

     W roku 1997, zupełnie przypadkowo, twarz Człowieka z Całunu zobaczyła w telewizji Amerykanka Sue Benford. Owszem, słyszała o relikwii z Turynu, jednak nigdy wcześniej nie widziała oblicza z Sindonu. Jak wspominała po latach, nie mogła ani na moment zapomnieć o tej twarzy. Zaczęła szukać i studiować wszystkie dostępne publikacje o Całunie. Gdy zapoznała się z ich treścią, uznała, iż Sindon w żadnym razie nie może być po prostu średniowiecznym fałszerstwem. Sięgnęła po specjalistyczne raporty naukowe sporządzone w oparciu o szczegółowe badania Całunu na przestrzeni dwudziestu jeden lat. Zauważyła, iż skrajny fragment płótna, z którego w roku 1988 pobrano próbkę do datowania, różni się strukturą od tej części tkaniny, na której widnieje wizerunek Człowieka z Całunu. Jej prywatne badania – a zaznaczyć należy, iż Sue Benford nie jest naukowcem w żadnej dziedzinie – wykazały, iż próbka pobrana do datowania, pochodziła z tej części tkaniny, która została dosztukowana do oryginału w trakcie jego naprawy. O naprawach Sindonu, wiemy z zachowanych, związanych z nim dokumentów. Część uszkodzeń relikwii powstała w wyniku pożaru, który miał miejsce w XVI wieku. Inne uszkodzenia były skutkiem odcinania krawędzi płótna na relikwie.) Naprawa zrobiona została bardzo sprytnie. Ze skraju lnianego Całunu wypruto delikatnie niewielką partię nici, wplatając w ich strukturę nici nowe. Sue Benford podejrzewała, iż do nici lnianych dołączono włókna bawełniane, które wcześniej ufarbowano na kolor przypominający barwę lnu z Całunu. Amerykanka stwierdziła, iż próbka tkaniny została pobrana do datowania z najgorszego z możliwych miejsc na Sindonie. Nici bawełniane – szesnastowieczne, mieszały się w tym miejscu z nićmi lnianymi – pochodzącymi być może z okresu antyku. Kiedy poddano tak skonstruowaną próbkę tkaniny badaniu izotopem węgla, wynik mógł wyjść tylko uśredniony

     W Arizonie zachowano fragmenty próbek Całunu, które poddano badaniu metodą radiowęglową w 1988 roku. Nić wyciągniętą z tkaniny umieszczono pod mikroskopem, a ona niemal natychmiast rozdzieliła się na dwa cieńsze włókna. Jedno było bawełniane, drugie lniane.. Datowanie bawełny wykazało, iż pochodziła z XVI w. . Wyniki badań, wykazały, że datowana w 1988 roku próbka Całunu zawierała „obce” nici wplecione w jego tkaninę, wplecione włókna upodobniono do reszty, pokrywając je barwnikiem osiąganym z korzenia marzany barwierskiej (Rubia tinctorum) i dlatego trudno je było dostrzec gołym okiem. Badania Rogersa dowiodły, że laboratoria w 1988 roku zamiast datować płótno całunowe faktycznie datowały przyszytą do niego łatę. Trzy lata później, w roku 2008 ukazały się dwie kolejne prace podważające datowanie Całunu izotopem węgla z 1988 roku, autorami pierwszej byli Sue Benford i Joseph Marino, drugą napisał Robert Villarrel. W 2009 podobną publikację wydał profesor Giulio Fanti. Pod koniec 2011 roku światową prasę obiegła wiadomość, iż ostatecznie ustalono autentyczność najsłynniejszej relikwii Turynu. 

Michał Widurski

     Badania przeprowadzone w 2002 roku przez ekipę ekspertów pod kierownictwem dr. Orazio Petrocillo wykazały, że tkanina Całunu składa się tylko w 40% z włókien datowanych na I wiek naszej ery, a w 60% z czasów późniejszych, to jest z XIII i XVI stulecia, kiedy to naprawiano uszkodzenia powstałe na płótnie. Owe 40% to ta część tkaniny, na której widnieje wizerunek Człowieka z Całunu

Dźwięk

Brak pliku dźwiękowego

Statystyki

Brak własnych statystyk