Św. Karol Boromeusz
Trzeba dużej wyobraźni, aby zobaczyć zamek bogatego rodu Boromeuszów w czasie najpiękniejszego rozkwitu tej rezydencji. Dziecko, które przychodzi na świat 3 października 1538 r. w zamku Arona jest słabe, wątłe, jakby będące w sprzeczności z tym, co je otacza. Na chrzcie św., którego udzielił kapelan dworu ks. kanonik Pierluigi, otrzymuje imię Karol. Ojciec Gilbert – wielki dygnitarz Lombardii, matka Małgorzata z zamożnych Medyceuszy. Ten zamek pełen przepychu staje się świadkiem słów, które wypowiada Pani Małgorzata „postanawiamy naszego synaczka oddać na służbę Kościołowi”.
„Światło niebieskie sprzyja, gdy się Karol rodzi, wszak piekielny cień cnocie nigdy nie zaszkodzi”.
Mając 12 lat Karol otrzymuje we władanie opactwo w rodzinnej Aronie, które przekazując kuzynowi nie omieszkał napisać: „dobra opactwa nie są dobrami rodzinnymi i nie mogą służyć na potrzeby domowe, stanowią bowiem własność Kościoła”.
„Złoto ubogim Karol ze szkatuły daje, znać że ze złotem do nieba nikt się nie dostaje”.
Świadom decyzji rodziców nie marzy tylko o piastowaniu kościelnych urzędów, lecz pragnie stać się wiernym Ewangelii sługą Chrystusa, przyjmując kapłańskie święcenia. Z właściwą sobie wytrwałością pokonuje pierwszą przeszkodę – zacinanie się w mowie. Wiele razy ukradkiem nocą wchodzi na ambonę i wykorzystując słuch i piękny głos uczy się przemawiać śpiewem. Studiuje w Mediolanie i Pawii, uzyskując naukowe tytuły z prawa kościelnego i cywilnego. W roku 1559 wuj Karola, kardynał de Medici zzostaje papieżem i przyjmuje imię Piusa V. Młody Karol wezwany do Rzymu zostaje mianowany kardynałem, sekretarzem Stanu oraz administratorem Archidiecezji mediolańskiej. Mając 22 lata piastuje już tak wysokie urzędy kościelne, lecz to co zewnętrzne na zewnątrz pozostało, nie wkradło się do wnętrza. Żyje pośród tego bogactwa, zaszczytów, służby, zachowując ewangeliczne wartości, przygotowując siebie na święcenia kapłańskie, które przyjmuje w 25 roku życia.
„Karze częstokroć Karol swe nieszczęsne ciało, by to ćwiczone prędzej niebu się dostało”.
W Rzymie przy boku swego wuja Papieża oddaje się bez reszty sprawom Kościoła. Doprowadza do zakończenia obrad Soboru. Uzdrawiając obyczaje zmienia oblicze Rzymu. Ten wątły, cherlawy, nerwowy chłopiec jest podatnym narzędziem Ducha Świętego. Daje początek zmianom, które niosą nadzieję odnowy Kościoła.
Po śmierci Papieża wraca do Mediolanu i tu staje się pionierem, wprowadzając w diecezji reformy, których kierunek wskazał Sobór. Zakłada Seminarium, aby przygotowywało kapłanów do pracy. Organizuje Synody, wizytuje wszystkie parafie, sprowadza Zakony, zakłada Bractwa, włączając świeckich w różnorodne formy działania w Kościele. Sam odprawia rekolekcje, pociągając swym przykładem wielu.
Pamiętajmy, Mediolan jest wówczas hiszpański, nie podoba się zbożna działalność biskupa, „głęboka orka”. Religijność dworów jest tylko zewnętrzna. Podczas Nieszporów, gdy klęczy przed ołtarzem, huk wystrzału wstrząsa całą świątynią, biskup pada ranny. Rana jednak nie jest groźna, choć odległość od zbrodniczej ręki jak na placu św. Piotra 13 maja 1981 r.
„Od Karola się kula z półhaku odbija, wszak przy kim Bóg i cnota, złość go ludzka omija”.
Nadszedł bardzo trudny 1576 rok, rok wielkiej zarazy. Osobiście nawiedza chorych, zaopatruje umierających. Pałac swój oddaje zarażonym. Prosi możnych o wsparcie, żywność, pomoc. Urządza błagalne procesje ulicami miasta.
„Boso, na szyi powróz w procesji nosi, by Bóg karę oddalił z płaczem o to prosi”.
Pół roku trwa mordercza walka. Nikt mu już nie wzbrania szukać chorych, nosić do lazaretów. Razem z Siostrami Urszulankami, Braćmi Kapucynami nie opuszczają domów, placów, ulic, aby pomagać.
„Zarażonym powietrzem Karol usługuje, że się śmierci nie boi, męstwo pokazuje”.
Pasterz Mediolanu umiera po ośmiu latach, na złośliwą febrę w 42 roku życia.
„Klęczące prawie życie św. Karola, więc klęcząc umiera, taka wola Boża”.
Teksty w cudzysłowie pochodzą spod obrazów w kaplicy św. Karola Boromeusza w Niepołomicach.
Kult św. Karola Boromeusza
Złośliwa febra zabiera spośród ziemskich pielgrzymów 3 listopada 1584 r. Karola Boromeusza bpa Mediolanu, wielkiego humanistę, oddanego Kościołowi, wprowadzającego w swojej diecezji postanowienia Soboru Trydenckiego – który własnym staraniem doprowadził do zakończenia. Człowieka głębokiej mądrości i miłości bliźniego, osobiście usługującego chorym podczas wielkiej zarazy w 1576 r., opartującego ich rany. Niespotykanego jałmużnika, opiekuna biednych, z którymi dzielił się wszystkim co posiadał. Nie dziwmy się zatem, że sława jego świętości przekracza teren duszpasterzowania, rozlewa się na ojczyste Włochy i ogarnia Europę, docierając szybko do Polski. Proces beatyfikacyjny został rozpoczęty zaraz po śmierci.
Tymczasem na królewskim zamku w Niepołomicach, który w pierwszych dziesiątkach lat XVII w. staje się siedzibą starosty Jana Ruszcza Branickiego, wydarzyło się nieszczęście. Żona starosty Anna z Myszkowskich, siostra wielkiego marszałka koronnego Zygmunta zapadła na nieuleczalną chorobę. Paraliż objął obie nogi, przykuł do łóżka, a cierpienia wycieńczały cały organizm. Nadzieja pobożnej Anny złożona w Bogu mobilizuje ją do szukania świętych orędowników przez których mogłaby zwracać się o pomoc. Poleca swemu dworzaninowi Janowi Rinaldi pojechać do rodzinnych Włoch i przywieźć obraz tego, którego przemożne orędownictwo ożywiało religijne życie Europy. Obraz Sługi Bożego Karola Boromeusza zostaje przywieziony na zamek a żywa wiara nagrodzona niezwykłym wydarzeniem. Anna Branicka zostaje cudownie uzdrowiona, tak, że 1 listopada 1604 r. może bez pomocy kul iść w procesji z obrazem do parafialnego kościoła Dziesięciu Tysięcy Męczenników, pozostawia go tu, aby każdy mógł wypraszać dla siebie potrzebne łaski. Obraz zostaje umieszczony w przygotowanym dla niego ołtarzu koło ambony.
Król Zygmunt III Waza, którego Sługa Boży uleczył z silnego bólu zębów, staje się szczególnym czcicielem Karola Boromeusza. Podobnego uleczenia doznali, jak podają stare kroniki, królowie Jan Kazimierz i Władysław IV wielki miłośnik Niepołomic. Świątobliwy biskup zasłużył więc sobie na miano lekarza chorych królewskich zębów. Uzdrowienia były tak liczne, że w kronikach nie zanotowano rodzaju chorób, dolegliwości, jedynie imiona i nazwiska uzdrowionych. Odnajdujemy w tych spisach ludzi cieszących się szczególnymi łaskami: Zofię Ligocką, Andrzeja Lubowieckiego mieszkańca Skotnik, Wojciecha Krupskiego i wielu innych.
Nie zapomniano przesłać do Rzymu opisów cudownych wydarzeń, aby zostały włączone w trwający proces kanonizacyjny Sługi Bożego. Zajęła się tym żona króla Zygmunta III Wazy arcyksiężna Konstancja. Wystosowała w 1608 r. list do papieża Pawła V z prośbą o rychłe wyniesienie „świątobliwego człowieka Karola Boromeusza na ołtarze” i załączyła spis cudownych uzdrowień. Papież Paweł V ogłosił 1 listopada 1610 r. biskupa Karola Boromeusza świętym Kościoła Rzymskiego. Wśród cudów, jakie były potrzebne do uznania świętości kardynała wymieniono uzdrowienie Anny Branickiej.
Niepołomice stają się pierwszym w Polsce prężnym ośrodkiem kultu św. Karola Boromeusza. Starosta miasta Stanisław Lubomirski funduje kaplicę ku czci świętego, jako wotum za otrzymane łaski. W roku 1640 kaplica zostaje poświęcona i obraz uroczyście przeniesiony do nowego późnorenesansowego ołtarza, a liczne, bardzo cenne wota umieszczone wokół wizerunku świętego. Wspomnę tylko wśród nich złoty krzyż króla Władysława IV. Biskup Zadzika 10 marca 1642 r. ustanawia kapelana, którego zadaniem jest sprawowanie opieki nad Sanktuarium i pielgrzymami. Powstają pierwsze fundacje, nadawane są liczne odpusty za nawiedzenie kaplicy. W XVIII w. obraz otrzymuje pozłacaną koszulkę, która, podczas renowacji obrazu w 1961 r. zostaje zdjęta i obecnie jest przechowywana w przykościelnym muzeum. Kult świętego biskupa Pasterza troszczącego się, aby wierni żyli duchem reformy Kościoła, nabiera nowych blasków po II Soborze Watykańskim. Ks. Karol Wojtyła, od 28 września 1958 r. biskup, od 30 grudnia 1963 r. kardynał, przyjeżdża do Tego szczególnego Orędownika. Kaplica z cudownym obrazem św. Karola Boromeusza stała się jednym że źródeł energii, którą jako papież wyzwalał dla Chrystusa w całym świecie.
Modlitwy do św. Karola
Święty Karolu wzbudź w naszych sercach pragnienie dobra, oddal egoizm, wyrwij z obojętności, rozwiej pesymizm, rozprosz znużenie. Odkryj przed nami obraz zła, które panuje w nas i naszych czasach i spraw, by stał się on bodźcem do pokuty, działania i miłosierdzia. Daj nam ufność, że świat może być zbawiony przez Chrystusa, nie przez kogokolwiek innego i że Kościół może nabrać nowej mocy dzięki sobie, nie dzięki innym. Spraw, byśmy zrozumiały prawdziwa reformę, taką, która miłuje, a nie nienawidzi, która śpieszy z pomocą, a nie krytykuje, która nie burzy, ale odnawia, która nie wynajduje nowości, ale dąży do rozwoju, która nie stoi w miejscu, ale idzie naprzód. Spraw, byśmy były zdolne realizować taka właśnie reformę, która dokonuje się w drodze do uświęcenia i rozświetlenia chrześcijańskiego życia, dla sprawiedliwości i pokoju wśród warstw społecznych, dla obrony pokornych i pocieszenia cierpiących. Amen. Boże, Ojcze nasz, dałeś nam św. Karola jako patrona, abyśmy jak On, były ożywione duchem Kościoła i miłością do Niego. W naśladowaniu Świętego obdarz nas nieznużoną gorliwością dla zbawienia ludzi. Przykład Jego wielkiej miłości do ubogich i chorych, Jego samozaparcie, Jego wytrwała modlitwa i Jego życie w duchu Ewangelii niech będą nam pomocą w ciągłym rozwoju naszej służby dla Ciebie. Prosimy Cię o to przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Święty Karolu, przemożny Sługo Boga oraz Kościoła, błagamy Ciebie ! Wyjednaj nam u Boga moc miłosierdzia Jego i odpuszczenie grzechów. Wyproś umiłowanie pobożności, cierpliwości i bojaźni Bożej. Uproś nam przymnożenie wiary mocnej i stałej, nadziei niezłomnej, miłości najgorętszej wobec Boga i bliźniego. Jak za dni Twej ziemskiej posługi, tak i dziś dla nas bądź ochroną, pomocą we wszystkich potrzebach tak duszy i ciała. Osłaniaj Kościół nasz święty katolicki, kapłanów, a szczególnie maluczkich i chorych. Niech za Twoim wstawiennictwem wszechmogący i miłosierny Bóg, który cudami ciebie wsławić raczył, udzieli nam łaski ( …….. ) o jaką z ufnością się ku Niemu zwracamy.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu … Św. Karolu Boromeuszu, módl się za nami!
Litania do św. Karola Boromeusza
Kyrie elejson, Chryste elejson,
Kyrie elejson. Chryste usłysz nas,
Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco jedyny Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, módl się za nami.
Święty Karolu Boromeuszu, módl się za nami.
Święty Karolu pobożnych rodziców pociecho, módl się za nami.
Święty Karolu lilio niewinności, dobrymi obyczajami młodzież budujący, módl się za nami.
Święty Karolu do grona kardynałów powołany, módl się za nami.
Święty Karolu Kapłanie według Serca Jezusowego, módl się za nami.
Święty Karolu do godności arcybiskupiej wywyższony, módl się za nami.
Święty Karolu w winnicy Pańskiej gorliwy pracowniku, módl się za nami.
Święty Karolu cichości i pokory wielki miłośniku, módl się za nami.
Święty Karolu ojcze ubogich i zgłodniałych żywicielu, módl się za nami.
Święty Karolu głosicielu strasznego sądu Bożego, módl się za nami.
Święty Karolu rycerzu Chrystusa, mieczem słowa Bożego zbawienie dusz wojujący, módl się za nami.
Święty Karolu ostrą pokutą zło zwyciężający, módl się za nami.
Święty Karolu karności duchowej odnowicielu, módl się za nami.
Święty Karolu zatwardziałych grzeszników z Bogiem jednający, módl się za nami.
Święty Karolu opiekunie wdów i sierot, módl się za nami.
Święty Karolu od zabójczego strzału przez matkę Bożą obroniony, módl się za nami.
Święty Karolu w czasach doświadczeń, przyjemna Bogu ofiaro i pojednanie, módl się za nami.
Święty Karolu cudowny lekarzu chorych i opuszczonych, módl się za nami.
Święty Karolu obrońco i nasz patronie, módl się za nami.
Święty Karolu łaskę bogobojnego życia i zbawienia, uproś nam u Boga. módl się za nami.
Święty Karolu zatwardziałym grzesznikom łaskę nawrócenia, módl się za nami.
Święty Karolu oswobodzenie od napaści nieprzyjaciół, módl się za nami.
Święty Karolu pokój, jedność i miłość braterską w ojczyźnie naszej, módl się za nami.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
W. Módl się za nami święty Karolu Boromeuszu. O. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych.
Módlmy się
Prosimy Cię, Panie Boże, racz otaczać Twój Kościół nieustanną opieką, a za przyczyną św. Karola Boromeusza, wyznawcy Twego i biskupa, który pasterską gorliwością chwały dostąpił, spraw żebyśmy za jego przykładem w Twej gorliwości nigdy nie ustawali. Wszechmogący i miłosierny Boże, któryś błogosławionego Karola cudami wsławić raczył; daj abyśmy przez Jego zasługi dostąpili odpuszczenia wszystkich grzechów naszych w potrzebach skutecznej pomocy doznawali, od prześladowań nieprzyjaciół oswobodzeni zostali, a potem w chwale niebieskiej Ciebie, Boże, wspólnie z nim uwielbiać mogli. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.